Felieton

Siedzę i ryczę

Siedzę i ryczę.  Właśnie skończyłam czytać „Zapałkę na zakręcie” mojej Babci – Krystyny Siesickiej – i pozbierać się nie mogę. Nie tylko dlatego, że to zwyczajnie jest nadzwyczajnie dobre, wybitne wręcz, ale też dlatego, że minęło dziewięć lat, odkąd odeszła i dopiero teraz zebrałam się na odwagę by… by usłyszeć Ją jeszcze raz. Wstyd mi

Siedzę i ryczę Read More »

List z Rio

Nie pamiętam, jak samolot lądował, ani jak wyszłam na lotnisko – może dlatego, że sama podróż była długa i niewygodna. Pamiętam natomiast, całkiem wyraźnie, jak zaraz później wybraliśmy się na spacer deptakiem wzdłuż Copacabany, a kolorowe światła, muzyka i radość niosły się po wodzie. Miasto wrzało, a przecież karnawał się nawet jeszcze nie zaczął. Byłam

List z Rio Read More »

Wyobraźnia ludzka parzy wargi

Gorąca herbata z cytryną parzyła wargi. Siedziałam okryta miękkim, świeżo wypranym kocem, a w kominku wesoło strzelały iskry. Nie mam pojęcia dlaczego, ale często w takich momentach przypomina mi się historia pana Grzegorza Włodeckiego – bezdomnego, który przez odmrożenia czwartego stopnia stracił obie stopy. Jest mi dobrze, mam wszystko. Moje stopy przyjemnie grzeją się pod

Wyobraźnia ludzka parzy wargi Read More »

Scroll to Top